Popradzki Staw

Piękna pogoda i sobota. Czy trzeba czegoś jeszcze? :) Po krótkim zastanowieniu wybieramy słowacką stronę Tatr i lubiany przez nas Staw Popradzki. W upalnej, wręcz letniej odsłonie prezentuje swoje kolorowe oblicze. Oczywiście po zimie ani śladu. Niby nic dziwnego, jednak była to nasza pierwsza wizyta w Tatrach od krokusowego szaleństwa z początku kwietnia :)

Previous
Previous

Czerwcowe Szczyrbskie Jezioro

Next
Next

Morawy cz. 2